Opowiadania

Cóż to za cudowna polana? Ciekawe czy są tu jakieś inne konie? Kto to? Co tam się rusza? Feel! Kochany! - moje słowa wyraźnie go zaskoczyły - gdzie ty byłeś przez tę połowę mojego życia!?
- byłem przy tobie myślami.... Muszę Ci coś powiedzieć! Ja cię kocham! KOCHAM! - Feel powiedział co do mnie czuje
Ja też cię kocham, Feel... -odpowiedziałam mu
Comet, załóżmy stado?- spytał się Feel
Oczywiście! - Tak brzmiała moja odowiedź.
                                                                                                                       Comet, 11.01.13

W stadzie nic się nie zmieniło, poza tym, że Comet zaszła w ciążę. Wszystko jest OK, żyje się dobrze.
-Feel, co to jest? - Comet musiała mi przerwać 
- Zgniłe siano? Nie jedz tego. - odpowiedziałem pochylony nad kępką czegoś, co przypominało suchą trawę pokrytą pleśnią. –
 Luna chciała to zjeść. - odpowiedziała Comet.
Tak więc, wracając do tematu, na zimę Nancy trochę zdziecinniała. Próbuje rzucać śnieżkami w bałwany, które ulepiła. Rainbow skacze w śniegu i łapie śnieżynki, czasem trochę podlatuje. To wszystko, do zobaczenia.

                                                              Feel, 31.01.2013r.




Szedłem przez długi las. Za mną świeciły się czyjeś oczy... nie wiedziałem czyje.. Okazało się że to czy były dzikiego psa Toffi'ego. Bawiliśmy się razem dopóki jego matka nie zaczęłam mnie ścigać. Nie mogłem się wzbić w powietrze, więc biegłem dalej przed siebie aż wpadłem na ogromnego ogiera. 
- Co ty tu robisz?! - Spytał donośnym głosem. 
- Ja.. ja.. ja.. - Jąkałem się. - Uciekam... 
- Gdzie twoi rodzice? - Teraz spytał milszym głosem.
- Mama nie żyje, a tata to nie wiem. - Wyszeptałem. 
- Chodź ze mną. - Powiedział ogier, a ja ruszyłem nie pewnym krokiem. 
Po jakimś czasie doszliśmy do stada. Feel przedstawił mnie wszystkim. Gdy już wszyscy się rozeszli podeszłem do małego jednorożca. 
- Cześć. Pobawimy się? - Spytałem. 
- Oczywiście! Chodźmy do lasu Camargue! - odpowiedział.

                                                                                         Lucky, 18.02.2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz